Nalewka truskawkowa jest zasadniczo robiona na dwa sposoby: albo owoce są najpierw zalewane alkoholem albo zasypywane cukrem. Oczywiście, jest po drodze wiele niuansów, różnych proporcji i dodatkowych składników, ale te dwie metody są zasadnicze. Co więcej na grupach facebookowych poświęconych nalewkom i na spotkaniach miłośników domowych trunków toczą się zażarte spory na temat wyższości jednego lub drugiego sposobu.
Postanowiłem więc sprawdzić, jakie są różnice pomiędzy nalewkami robionymi jedna i drugą metodą. Owszem, próbowałem wcześniej obu sposobów, ale nigdy jeszcze ich nie porównałem “jeden do jeden”: z taką samą ilością owoców z tej samej partii. Postanowiłem więc zrobić eksperyment.
Eksperyment: nalewka truskawkowa na dwa sposoby
Do eksperymentu użyłem dwa razy po dziesięć kilogramów umytych i odszypułkowanych truskawek. Truskawki były tego samego źródła, a więc można założyć, że zawierały te same ilości cukru i aromatów. Jedną część zalałem spirytusem połączonym z wódką, a druga zasypałem cukrem.
Do pierwszego słoja wlałem 95-procentowy spirytus i 40-procentową wódkę w stosunku jeden do jeden. W ten sposób otrzymałem alkohol o mocy 69 procent idealny do maceracji owoców. Owoce zalałem w sumie trzema litrami spirytusu i trzema litrami wódki.
Do drugiego słoja wsypałem partiami truskawki zasypując każdą warstwę cukrem. Na dziesięć kilogramów truskawek użyłem w sumie dwa i pół kilograma cukru.
Tak więc do obu nalewek zostaną użyte takie same ilości składników:
- 10 kg truskawek
- 3 l spirytusu
- 3 l wódki
- 2,5 kg cukru
Nalewka truskawkowa – która lepsza?
Po dwóch dniach cukier w drugim słoju całkowicie się rozpuścił, a truskawki puściły sporo soku. Dolałem więc do słoja taką samą ilość wódki i spirytusu, co wcześniej do pierwszego słoja (3l wódki i 3 l spirytusu 95%).
Po dwóch tygodniach przyszedł czas na odlanie nalewu ze słoja z truskawkami. Potem owoce zasypałem cukrem znów używając taką samą jego ilość jak w przypadku drugiego słoja. Odstawiłem je na kolejne dwa tygodnie. Nalew, czyli alkohol z sokiem z truskawek odlałem do mniejszego słoja.
Po trzech tygodniach wróciłem do słoja z truskawkami, które najpierw zostały zasypane cukrem, a potem zalane alkoholem. Owoce odcedziłem i wycisnąłem. Zauważyłem, że w tej nalewce zebrało się zdecydowanie więcej osadu.
I znów wróciłem do słoja z truskawkami zalanymi najpierw alkoholem. Po dwóch tygodniach oddzieliłem owoce, a syrop połączyłem z nalewem.
W tym momencie obie nalewki były już prawie gotowe. Pozostało jeszcze filtrowanie, ale odłożyłem je na dwa tygodnie, aby cały osad naturalnie opadł na dno. Po tym czasie nalewki przefiltrowałem i porównałem. Która okazała się lepsza? Dowiesz się z poniższego filmu.
Eksperyment na tym się jeszcze nie kończy, bo nalewkę spróbuję ponownie po 6 miesiącach, gdy się odstoi. Wtedy też podzielę się swoimi obserwacjami.
Tymczasem zobacz inne przepisy z truskawkami: pierogi z truskawek, deser z truskawkami i mascarpone, dżem truskawkowy, sok z truskawek.